w twoim białym
domu
nie gasną dla mnie
światła
szum rzeki nie zapomina
wołać mnie po
imieniu
kręte drogi myśli
uparcie wracają
do drewnianego mostu
z którego woda
czytała
bajki o romantycznym
zabarwieniu
nocą
to takie oczywiste
mieć cię na
własność
czwartek, 17 lutego 2011
wtorek, 15 lutego 2011
nie jestem
pod dotykiem palców
łany zboża
złotem wieczoru
chwilą ulotną
tulone
zamykam oczy
tańczę po niebie
obłokiem czasu
karmiąc nie pamięć
oddechem pamiętam
nie jestem ofelią
nie mam lat tysiąc
włosy zielenią mchu
plecione
uczepiona wiatru
na wskroś uwolniona
odchodzę
łany zboża
złotem wieczoru
chwilą ulotną
tulone
zamykam oczy
tańczę po niebie
obłokiem czasu
karmiąc nie pamięć
oddechem pamiętam
nie jestem ofelią
nie mam lat tysiąc
włosy zielenią mchu
plecione
uczepiona wiatru
na wskroś uwolniona
odchodzę
środa, 9 lutego 2011
przed sen
gumką myszką
nie wymarzę
porannego nieba
mchu czułości na bosych
stopach
śmiechu wariatki
w potarganych włosach
mam amulety na teraz
i potem
talizmany na było
i będzie
czerwonej nitki warkocze
nadgarstka
strzegącej
myślom układam
terminarz
na sny inne
niż z bajki
na zawsze
nigdy
bądź indziej
w odwrocie powrotu
nie znajdę
nie wymarzę
porannego nieba
mchu czułości na bosych
stopach
śmiechu wariatki
w potarganych włosach
mam amulety na teraz
i potem
talizmany na było
i będzie
czerwonej nitki warkocze
nadgarstka
strzegącej
myślom układam
terminarz
na sny inne
niż z bajki
na zawsze
nigdy
bądź indziej
w odwrocie powrotu
nie znajdę
Subskrybuj:
Posty (Atom)