....poszczególne szuflady....

piątek, 16 kwietnia 2010

***

bya jego natchnieniem

kazdego dnia ubieral sie w nia

jak skute nadgarstki niewolnika
pragna wolnosci
tak i on potrzebowal
jej zycia

z czerwonych cegiel tkliwosci
wybudowal dom wariatow
dla jej oblakanych
mysli

placzem wypelnial jej dlonie
gdy pozna noca
uciekala w objecia
innych don juanow

3 komentarze:

  1. Podoba mi się koncepcja Twoich wierszy. Ich delikatność i metafizyczny motyw powalania z nóg. Tak ja przynajmniej odbieram tą delikatność płynącą z tych utworów. Delikatność - na swój (kobiecy) sposób wyrafinowaną. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. I jeszcze ta ścieżka dźwiękowa Yamaoki wprawiła mnie w zachwycenie i ponowne sięgnięcie do mojej zwichnięcie ulubionej chorej wręcz gry Silent Hill 4: The Room .

    OdpowiedzUsuń
  3. Kopaczu dziekuje:)piszac cokolwiek nie mysle i nie analizuje tym bardziej cenne sa kometarze osob z obiektywnym spojrzeniem:)
    pozdrawiam serdecznie:)
    ps.
    co do Yamaoki to pewnie Ania wrzucila kawalek:))) ahh te gry-wiem cos na ten temat:))

    OdpowiedzUsuń